Nieno, ten film jest straszny! Gdzie tu sens, gdzie logika? Jak można polubieć tego gościa, przecież to jakiś totalny zdeb
a dla mnie to gosci zagral zarabiscie! widzialam ten film z cztery razy i nikogo innego sobie w tej roli nie wyobrazam!
po pół godzinie wyłączyłem v-playera, film głupkowaty, poracha....
Podobnie jak Dogville czy Mullholland Drive....komu takie bzdety robią...?
Niektórzy nie przepadjaą za takimi filmami bo nie ma takich przesłań jak: Dobry wygrał zły przegrał, bohater nauczył się że dobro się opłaca i inne tego typu morały podane jak na tacy...Mullholland drive nie każdemu się podoba spoko, ale czemu odrazu piszecie że to dno czy beznadzieja??jak ktoś zaczyna oglądac film dogville albo mullholland a widział wcześniej inne filmy lyncha albo triera wie czego się spodziewac....to jest kino dla osób wymagających - jeżeli komuś sie nie podoba ok spoko ale nie mówcie odrazu że dno itp....
a tak na marginesie jak można obiektywnie ocenic film któego się widziało tylko 30 minut?...zanim ocenię film to obejrzę go do końca....
Kiedy przeczytałam opis myślałam ze to bedzie wartościowy film a okazał sie tak beznadziejnie nudny że po 40 minutach zaczełam liczyc keidy sie skończy a potem go wyłaczyłam Podjrzewam że podobał sie tylko tym co lubia seks i przeklinać
To się mylisz - scen z seksem i z przeklinaniem owszem było dużo (czasami było ich za dużo),ale to było celowe, ponieważ jak był młody żadna laska go nie chciała i to było dla niego spełnieni teog czego nie mógł spełnic w młodości...mi się podobało pokazanie cżłowieka, który chciał osiągnąc wiele - osiągnął w TV bardzo dużo, ale co z tego jak był wrakiem jako człowiek, nie mógł sobie znaleźc miejsca, był zagubiony, jego umysł był niebezpieczny....sukces mu w tym momencie wiele nie dał -te problemy psychiczne i zniszczenie moralne pozozstało mu do końca życia.
zaraz po przeczytaniu,że film jest 'nielogiczny' jak m.drive, od razu poszłam po wyborczą. i po obejrzeniu "niebezpiecznego umysłu" nie rozumiem skąd porównania do mulholland drive... Niebezpieczny umysł, to ot taki pseudobiograficzny filmik. Nie ma w nim ani trochę tej tajemniczości i specyficznej atmosfery z filmu Lynch'a. Nie trzeba oglądać go kolejny raz aby zrozumieć. Jakoś nie bardzo mi się podobał, oglądnęłam go na 2 raty (trochę przynudzał).
to zależy jakie kto ma wartosci i czego szuka. film nie powalił mnie ale też nie był taki zły. masz pecha, ze wyłączyłaś film po ok 40 minutach bo 2-ga połowa była zdecydowanie lepsza...było kilka takich sytuacji, gdzie naprawde zaczełam sie zastanawiać nad tym co robie a raczej nad tym czego nie robie...i nad tym co jest dla mnie ważne a może tylko wydaje mi sie ważne....