SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER!
Nurtuje mnie pewna sprawa dotycząca tego filmu, a mianowicie co dokładnie wydarzyło się w domu Chucka w momencie gdy postanawia zerwać z pracą dla CIA? Dokładnie chodzi o scenę gdy agent Bird siedzi u niego z nogami zamoczonymi w basenie i wyjawia mu szczegóły jego przeszłości o których nie miał pojęcia. Chuck celuje w niego pistoletem z tłumikiem i nagle Bird zaczyna krwawić. Skąd ta plama krwi w wodzie? Co się dzieje z Birdem?
Nie mogę zrozumieć tej sceny... Gdyby ktoś był tak miły i mi ją wytłumaczył, byłabym wdzięczna :).
Z góry dziękuję.
Mówi o tym Julia: " Birda prawie spaprałam, nie zlecaj roboty, którą powinieneś wykonać sam"
- czyli Bird już "trafiony"(przez wysłannika Julii) przyszedł do Chucka(o którym myślał, że to on jest kretem) ale na "łożu(basenie) śmierci" zorientował się, że się mylił.
PZDR :)
uff kurde, a już myślałem że Byrd zmarł na biegunkę... ta plama w basenie!
A tak serio to wydaje mi się, że masz rację choć trochę ta scena jest dziwna
Scena ma znaczenie symboliczne. Świetnie obrazuje zatarcie się w umyśle bohatera granicy między rzeczywistością a iluzją- sam w tym momencie nie wie, czy zabawa w zabójcę to prawda, czy wytwór jego wyobraźni. Byrd przywołuje fakty z dzieciństwa Chucka, które on sam zdołał wyprzeć- można powiedzieć, że Byrd był jego wyimaginowanym auto-terapeutą. Nie bez kozery tytuł filmu nawiązuje do "Pięknego umysłu", merytorycznie zaś film robi to w dużo bardziej subtelny sposób.